Zawsze marzyłam o takim ojcu i mężu jak Vadim. I uważam, że zerwałam “złoty krzew”, kiedy 10 lat temu został moim mężem, a potem ojcem dwójki naszych pięknych dzieci. Rzadko się kłócimy i rozwiązujemy wszystko z miłością i szacunkiem do siebie nawzajem, więc nie mogłam zrozumieć tego telefonu… W ciągu ostatnich kilku miesięcy zauważyłam, że mój mąż stał się bardziej zamyślony i zdenerwowany, tłumaczył to wszystko problemami w pracy (jest prawnikiem w bardzo znanej firmie), ale widziałam, że nie mówi mi prawdy i w jednej z najbardziej intymnych chwil zapytałam go wprost: “Co się z tobą dzieje? Ostatnio nie jesteś sobą! “.
Opowiedział mi szczegółowo o problemach w pracy i o tym, co go denerwuje, a ja już uznałam, że się łudziłam i problem tkwi tylko w pracy. Ale od czasu naszej rozmowy nic się nie zmieniło, a wszystko wydawało się pogarszać. Nie mogłam uwierzyć, że mój mąż ciągle ma problemy w pracy i zaczęłam podejrzewać, że znowu ukrywa jakieś problemy. Usiadłam więc z nim ponownie i postanowiłam zadać mu to samo pytanie, co kilka miesięcy temu. Ale zanim zdążyłam to zrobić, zadzwonił telefon. Numer był zastrzeżony, więc podniosłem słuchawkę z nieufnością. Kobieta po drugiej stronie telefonu szybko powiedziała mi, że mój mąż ma drugą rodzinę, w której ma kolejnego syna. W mojej głowie panował prawdziwy chaos.
Nie mogłam uwierzyć, że mój Vadim może być zdolny do czegoś takiego. Wróciłam do jego pokoju, ale z zupełnie innym nastrojem i pytaniami: “Kochanie, powiedz mi szczerze, czy znasz chłopca Kolę? Długo patrzył mi w oczy, po czym opuścił głowę i zaczął opowiadać: “Cztery lata temu młody student przyszedł do mnie na staż. Byłem przekonany, że zawsze będziemy mieć czysto biznesowe relacje, ale ona nie pozwoliła mi przejść, zawsze była przy mnie. Jej odkrywcze stroje, sprośne aluzje. Można powiedzieć, że dałem jej to, czego tak bardzo pragnęła, a ona się uspokoiła. Potem nie rozmawialiśmy, a kilka miesięcy później przyniosła mi test ciążowy z dwoma paskami. Próbowała zmusić mnie do rozwodu, a kiedy zdała sobie sprawę, że to nie zadziała, oddała chłopca do sierocińca.
Więc teraz regularnie chodzę do Koli, kupuję mu wszystko, czego potrzebuje, daję mu przynajmniej odrobinę rodzicielskiej miłości, do której jestem zdolna, aby zrekompensować moje wielkie poczucie winy wobec niego”. Milczałam przez kilka minut, trochę płacząc, a potem przemówiłam, przekraczając siebie i dla dobra mojej rodziny: “To twój syn, zrób wszystko, co musisz!”. Wkrótce potem poszłam spotkać się z moją szkolną koleżanką. Olya nie wiedziała o sytuacji w mojej rodzinie, więc bez wahania powiedziała: “Widziałaś tego chłopaka, który odprowadzał mnie do bramy? Był taki przystojny i dobrze wychowany!
I został sierotą, a jego rodzice wciąż żyją! Matka nawet się nie pojawia, chociaż mówi się, że ma dużo pieniędzy, a ojciec próbuje zadośćuczynić swojemu synowi, który urodził się jego kochance, pomagając mu jak tylko może i odwiedzając go! “Staliśmy niedaleko ogrodzenia, które wskazał mój przyjaciel i dokładnie widziałem tego małego chłopca. Kopia mojego męża została wykopana. Ale ani jeden mięsień nie drgnął na mojej twarzy, więc kontynuowaliśmy spacer, jakby rozmowa nigdy się nie odbyła. Następnego dnia mój mąż powiedział mi, że idzie zobaczyć się ze swoim synem, a ja poprosiłam, żeby poszedł z nim. Chłopiec natychmiast podbiegł do niego i zaczął go przytulać, więc usiadłam, wyciągnęłam rękę i powiedziałam:
“Cześć, jestem twoją mamą i chcę cię zabrać do domu!”. Chłopiec spojrzał uważnie na swojego ojca, który uśmiechnął się i skinął głową, a następnie poleciał do mnie z uściskiem: “Mamo, naprawdę? Wiedziałem, że mnie znajdziesz, a tu wszyscy mnie okłamują, mówiąc, że zostałem porzucony! Tak bardzo za tobą tęskniłem!
Tak bardzo cię kocham!” Przytulając Kolę poczułem się jak w rodzinie, jakbym naprawdę spotkał mojego zaginionego syna i wtedy zdałem sobie sprawę, że nigdy nie pożałuję tego wyboru! Nasze dzieci były szczęśliwe, że mają młodszego brata i zaczęły uczyć go wszystkiego (nawet jak oszukiwać tatę). Teraz starsze dzieci mają już własne rodziny i tylko Kola, który kończy studia, wciąż jest w pobliżu. Nigdy bym nie pomyślała, że dziecko kochanki mojego męża może stać się moim wsparciem i jedną z najbliższych mi osób! Ani przez chwilę nie żałowałam, że przygarnęłam tego chłopca, mimo że wiele przeszliśmy!