– Cóż, rozwód to rozwód… – odpowiedziałam na wyrzuty męża i otworzyłam drzwi szafy – Pomóż mi spakować rzeczy! “Spakuj wszystko sama… I nie zapomnij o swoim głupim psie!” zaszczekał mój mąż z pokoju.Mąż szczekał, a pies skomlał… “Tato, co to znaczy ‘idiota’?” wtrącił się do afery nasz 7-letni syn.Popatrz na swoją matkę – krzyknął mój mąż – To jest ucieleśnienie. Żywa definicja tego słowa!” “Synu, to brzydkie słowo… Pakuj zabawki i ubieraj się, jedziemy do babci” – odpowiedziałam, nie podnosząc wzroku znad opakowania. “Dlaczego tata cię tak nazywa?” – mój syn nie przestawał. “Bo tata jest złym człowiekiem! Rozumiesz?
– “Czy tata jest idiotą?” zapytało dziecko z całą swoją naiwnością. “Chodź tu, zaraz cię uderzę w usta!” mężczyzna wskoczył do pokoju. On tylko pyta! Dlaczego zamierzasz go bić?” Odepchnęłam go, a potem zabrał wszystkie moje ubrania z szafy i wyrzucił je do przedpokoju. Potem wyleciało pudło z zabawkami mojego syna i pies… drzwi zatrzasnęły się przed nami.Od tamtej pory nie widzieliśmy się prawie 20 lat.Niedawno pojawił się z bukietem do makijażu…Od dawna mam inną rodzinę, syn skończył już studia i wstąpił do wojska. Przez cały ten czas nie usłyszałam ani słowa o jego ojcu. Nigdy nawet nie wspomnieliśmy o nim w rozmowie, przysięgam… Właśnie zadzwonił do drzwi, otworzyłam, był uśmiechnięty.
– Sasza! – zawołałam do syna – Chodź i zobacz, kto tu jest… Mój syn wyszedł z pokoju, urósł, był wyższy od ojca o głowę… – Cześć, synu. Rozpoznałeś mnie?” – mój były mąż tylko się rozpromienił, patrząc na syna – Oczywiście, że tak – przytaknął Sasza – I wiesz, dopiero teraz zrozumiałem prawdziwe znaczenie tego słowa, którym nas odprawiłeś… – Co to znaczy? O czym ty mówisz?” – “Upośledzony umysłowo…” Z tymi słowami syn zamknął drzwi przed sobą. Potem stał przez chwilę, pomyślał, otworzył spiżarnię, wyjął stare pudełko z zabawkami. Ponownie otworzył drzwi i rzucił pudełkiem w ojca… Każdy jest dobry w takiej sytuacji. Ale nawet przez myśl mi nie przeszło, że 7-letnie dziecko zapamięta tę scenę do końca życia…