Ksenia leżała w szpitalu z obojętną miną. Na oddziale obok płakały niemowlęta. Dziewczyna położyła dłonie na uszach i zaczęła cicho śpiewać coś w rodzaju kołysanki, tak że płaczu dzieci w ogóle nie było słychać. “No, spójrz na nią chociaż raz” – powiedziała położna, która weszła do sali z dzieckiem na rękach. Zabierzcie ją ode mnie!” – krzyczała Ksenia – “Czy ja napisałam zrzeczenie? Tak, napisałaś! Czego jeszcze ode mnie chcecie?
I tak nie mam gdzie jej zabrać.” – Jak to nigdzie? Jesteś bezdomna?” położna zdziwiła się widząc zadbane dłonie i włosy dziewczyny.
Można tak powiedzieć. Moja stara matka mieszka na wsi. Wyobrażasz sobie, co się stanie, jeśli wrócę do wioski z dzieckiem? Wszyscy ludzie zaczną się z nas śmiać – niech tak będzie. Ale w wiosce będzie zabawniej” – uśmiechnęła się położna – “spójrz tylko na ten cud”.
Z zadartym nosem jak u ciebie, z niebieskimi oczami jak u twojej mamy. Co za piękność! “Alicja – odpowiedziała niezręcznie Ksenia – to ładne imię. Ale… – nagle kamienny uśmiech na twarzy Ksenii zmienił się w smutek i żal – ona nawet nie ma pieluch. – Nie ma problemu – powiedziała położna – wszystko zorganizujemy.
Zbierzemy posag Alisy, możemy przydzielić pieniądze z funduszu. Nie martw się”. Następnego dnia Ksenia została wypisana ze szpitala z Alisą w ramionach. Ściskała córkę tak mocno, jak tylko mogła, jakby bała się, że zostanie jej odebrana. Położna, zgodnie z obietnicą, dała Ksenii koszyk z artykułami dla niemowląt. Delikatnie przytuliła swoją nową matkę. Wtedy Ksenia powiedziała: “Wstydzę się pamiętać, że chciałam oddać moją córkę.
Teraz nie wyobrażam sobie bez niego życia. Dziękuję. Gdyby nie ty, to bym…” Ksenia nie była w stanie dokończyć, a położna spojrzała jej w oczy i powiedziała: “Zajmij się nią. Kiedyś popełniłam ten sam błąd, nikt mnie nie powstrzymał, a teraz żałuję tego całe życie.” – Zostawiłaś dziecko w szpitalu?” Ksenia zapytała z niepokojem; nie chciała zranić czułych uczuć położnej. “Chciałam pozbyć się dziecka, ale lekarze odmówili – ramy czasowe na to nie pozwalały. Byłam zdeterminowana i poszłam do szamanki.
Spełniła moją prośbę, ale po wszystkich zabiegach stałam się bezpłodna.” – Twoja praca jest związana z dziećmi. Każdego dnia sto razy słyszysz płacz dzieci, jesteś pierwszą, która je przyjmuje, a nigdy nie miałaś własnego dziecka? Co za horror… – Opiekuj się Alicją, Ksenia. Jeśli będzie ciężko, wiesz, gdzie mnie szukać – powiedziała położna na pożegnanie.