Moje działania stały się źródłem plotek dla sąsiadów. Myślą, że robię wszystko dla iluzorycznych korzyści. Tak naprawdę mnie to nie obchodzi. Wiem, że jestem więcej niż pewna, że postępuję słusznie. Mój mąż zmarł 3 lata temu, kiedy nasze najmłodsze dziecko miało zaledwie rok. Potem zamieszkała z nami moja matka. Przez te 3 lata mieszkaliśmy razem: moja mama, mój 5-letni syn i moja 4-letnia córka. Ale nie wszystko w życiu zależy od nas. Czasami dzieją się rzeczy, na które nie mamy wpływu. Moja mama była chora. Choroba postępowała nie z dnia na dzień, ale z godziny na godzinę. 3 miesiące temu odeszła.

Teraz to piszę i płaczę, bo cały czas czuję jej brak, strasznie tęsknię za mamą. Ale odejdźmy od tematu. Miałem bliskiego przyjaciela ze szkoły, Vova. Byliśmy dobrymi przyjaciółmi, ale Vova dokonał złego wyboru w życiu. Zanim skończył 18 lat, miał już duże doświadczenie z nielegalnymi substancjami. Pieniądze na te obrzydliwości brał od swojej matki, Anity Siergiejewny, która samotnie wychowywała syna i nie mogła nic z nim zrobić. Kilka lat temu dowiedziałem się, że Anita Sergeevna została umieszczona w domu opieki.

Jego syn odebrał mu dom w wyniku oszustwa i zostawił ją za drzwiami. Następnie z powodzeniem sprzedał dom i wykorzystał pieniądze, aby kupić sobie lek zagrażający życiu. Anita Sergeevna znała mnie od przedszkola, a ja znałem ją. Ona i moja matka były bardzo blisko. Raz w tygodniu, raz na dwa tygodnie, dzieci i ja kupowaliśmy jakieś smakołyki i szliśmy odwiedzić starą przyjaciółkę mojej matki. Po śmierci matki zaczęliśmy odwiedzać Anitę Siergiejewnę. Przypominała mi moją matkę.

Czułam się przy niej bardzo dobrze i postanowiłam zabrać ją ze sobą do domu. Dzieci bardzo się ucieszyły: “Będziemy mieć babcię” – wykrzyknęła moja córka, gdy powiedziałam jej, że Anita Siergiejewna wprowadzi się do nas. Kiedy biedna kobieta dowiedziała się o mojej decyzji, rozpłakała się tak bardzo, że potrzebowała środków uspokajających. Teraz znów jesteśmy tylko we czwórkę. Wiesz, jedyną rzeczą, której nie rozumiem, jest to, jak kobieta po sześćdziesiątce może mieć tyle energii, aby wstać o 6 rano, zrobić naleśniki dla wszystkich, a potem biegać po domu jak wicher przez cały dzień: sprzątając, sprzątając, opiekując się dziećmi itp. Gdybym jej tego nie zabronił, nie zostawiłaby mi nic do roboty w domu.

By admin

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *