Alla była jej koleżanką z klasy. Uczyły się razem od pierwszej klasy. Nadia była zwykłą dziewczyną, córką inżyniera. Ale Ałła była uważana za elitę w klasie. Jej ojciec był szychą w ich mieście. W młodszych klasach wszystko było ciche i spokojne. Ale od ósmej klasy Ałła i jej koleżanki zaczęły traktować Nadieżdę poważnie. Ciągle jej dokuczały i naśmiewały się z niej. Kolorowały flamastrami jej nową kurtkę, oblewały ją klejem, malowały kredą po biurku, chowały przed nią książki. I tak to trwało aż do matury. Nadia bardzo płakała i cierpiała. Przez Alę stała się szkolnym pośmiewiskiem. Wielokrotnie mówiła rodzicom, że koledzy się nad nią znęcają.

Rodzice odmówili przeniesienia jej do innej szkoły. Powtarzali tylko, że nie można uciekać od problemów i trzeba po prostu zaakceptować walkę i przetrwać. Nauczyciele również wszystko widzieli, ale udawali, że tego nie zauważają. Nie mogli komentować Alli, bo jej ojciec był lokalną szychą. Nadia z bólem serca skończyła dziewięć klas i uciekła z miasta, daleko stąd. Nie przyszła nawet na maturę z powodu koleżanki z klasy. W Moskwie Nadia zaczęła życie od nowa. Ukończyła szkołę, a następnie instytut. Wyszła za mąż za bardzo bogatego i obiecującego mężczyznę. Trzy lata temu urodziła syna. Jej mąż nosi ją w ramionach.

Nadia rzadko przyjeżdża do rodzinnego miasta, by odwiedzić matkę. Ma złe wspomnienia związane z tym miejscem, więc jej matka częściej odwiedza je w stolicy. Ostatnio przeszłość znów o sobie przypomniała. W sobotę Nadia i jej mąż poszli do supermarketu na zakupy i spotkali Alla, ich szkolnego dręczyciela. Kiedy Alla zobaczyła Nadię, rzuciła się na nią z otwartymi ramionami. To było tak, jakby były starymi najlepszymi przyjaciółkami. Nadia była zszokowana. “Nie mam pojęcia, co działo się w jej głowie w tamtej chwili.

Nie mogła zapomnieć o wszystkim, co wydarzyło się w szkole. Zrozumiałabym, gdyby przeprosiła i spokojnie mi wszystko wyjaśniła. Ale ona po prostu postanowiła udawać, że nic się nie stało” – Nadia opowiada swojej przyjaciółce Svetlanie. Alla nie była sama w sklepie, ale z mężem. Okazało się, że jej mąż również nie był ostatnią osobą w mieście, a mąż Nadii nawet go znał. Od słowa do słowa zaczęli rozmawiać. Ktoś zaproponował wspólny obiad, ale Nadia od razu odmówiła. Ciężko było jej to rozpamiętywać, ale w domu opowiedziała o wszystkim mężowi. Postanowił opowiedzieć Nadii trochę o życiu Ałły i jej wybranka.

Kobieta nie chciała o tym słyszeć, ale kątem ucha usłyszała, że Alla i jej mąż od dawna leczyli się na bezpłodność. Bardzo chcieli mieć dzieci, ale Alla nie mogła zajść w ciążę. “Tak właśnie Bóg karze” – pomyślała Nadia. Kilka dni później zadzwoniła do niej matka. To właśnie wtedy światło padło na całą tę zagmatwaną historię niepłodności.

“Zgadnij, kogo spotkałam dzisiaj na poczcie?” – powiedziała matka Nadii. Dzisiaj spotkałam matkę Ałły Parfomenko. Pamiętasz ją? Prawdopodobnie pamiętasz, że miałeś z nią kilka bójek w szkole w liceum. No i proszę. Allochka nie miała tyle szczęścia. Jej życie w ogóle się nie ułożyło. Po szkole nigdzie nie wychodziła i zaczęła chodzić do nocnych klubów. Stała się naszą lokalną “celebrytką”. Potem zaszła z kimś w ciążę, ale ten ktoś porzucił dziecko. Czekała do ostatniej chwili, aż on zmieni zdanie. Potem poddała się aborcji.

Ona też nie chciała tego dziecka. Po operacji lekarze powiedzieli Alli, że już nigdy nie będzie mogła mieć dzieci. Kiedy była młodsza, ta wiadomość nie zmartwiła jej zbytnio. Ale teraz, gdy znalazła godnego siebie mężczyznę, stało się to prawdziwym problemem. Mąż Alli naprawdę chce mieć dzieci. Kiedyś nawet powiedział żonie, że rozwiedzie się z nią, jeśli nie będzie mogła urodzić. Tak to właśnie wygląda. Wyobrażasz sobie?

Nadia słuchała matki i nie mogła uwierzyć własnym uszom. Alla udaje, że jest taka przyzwoita. Wozi męża po klinikach, oboje się leczą. Ale w rzeczywistości wie wszystko doskonale i tylko dmucha mu w oczy. Nadieżda wpadła nawet na pomysł, by zebrać się na odwagę i powiedzieć mężowi Ałły całą prawdę. Zemścić się na sprawcy za wszystkie łzy i cierpienia, które Nadia musiała znosić w szkole. Ale te myśli szybko się rozwiały, ponieważ Bóg już ukarał Ałłę.

 

By admin

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *