Mój syn i ja kupiliśmy bilety i pojechaliśmy autobusem do wioski. W pobliżu wsi zatrzymała nas kobieta. Weszła do autobusu bez biletu, po prostu dała kierowcy 10 rrywien za przejazd. Chociaż w autobusie było mnóstwo wolnych miejsc, zatrzymała się obok mnie i popchnęła mnie łokciem: “Kobieto, połóż dziecko na kolanach, ja chcę usiąść tutaj.” “Mam bilety na te miejsca, które kupiłam w kasie na dworcu. Proszę się przesunąć, są jeszcze wolne miejsca” – odpowiedziałam grzecznie i spokojnie. “Nie obchodzi mnie to, ja też właśnie zapłaciłam za przejazd, jeśli jeszcze tego nie zauważyłeś. Chciałabym usiąść tutaj!” – odpowiedziała pasażerka podniesionym tonem. Następnie kierowca poprosił kobietę, aby się przesiadła, ponieważ w kabinie rzeczywiście było kilka wolnych miejsc.
Ona jednak uparcie stała przy moim siedzeniu i krzyczała na cały autobus, że ma prawo tam siedzieć! Wtedy inni pasażerowie, którzy weszli do autobusu razem ze mną, zaczęli prosić kobietę, aby się przesiadła. W końcu nikt nie chciał słuchać jej wrzasków przez całą drogę. I po co robić zamieszanie o miejsce siedzące? Tuż za mną było wolne miejsce, więc dlaczego nie miałaby tam usiąść? Starałam się nie reagować na jej wyzwiska i przekleństwa. Nie chciałam walczyć o mojego syna. Pomyślałby, że jego matka jest skandalistką – Natychmiast ustąp mi miejsca! Jestem starą kobietą! – Powiedziałam, że to moje miejsce i mam bilet. Nie oddam ci miejsca ani nie wezmę dziecka na kolana”, nawet nie odwracam się w jej stronę.
Rozmawiam z synem i pokazuję mu drzewa, które widzi przez okno. Nie chcę psuć mu widoku. Mógłby się przestraszyć z powodu nieodpowiednich krzyków. W międzyczasie autobus zatrzymał się, aby zabrać innych pasażerów. Jednak kobieta stała obok mnie i nie chciała wpuścić ludzi do środka. Wtedy cały autobus zaczął buczeć: “Co to za bałagan? Wpuść mnie natychmiast do autobusu, muszę pilnie jechać! – Muszę się szybko przesiąść, nie chcę się spóźnić! – Kto mnie nie wpuszcza? Mam bilet, jestem pasażerem! Przepuść mnie! – Nie opóźniaj autobusu, jest już kilka minut spóźniony! Cierpliwość kierowcy się skończyła. Wszedł do autobusu, po cichu zabrał rzeczy bezczelnej pasażerki i wyprowadził ją na zewnątrz. Potem pojechaliśmy dalej. W ciszy.