Małgorzata Rozenek bez wątpienia należy do temperamentnych celebrytek. Gwiazda znana jest z ciętego języka i wielokrotnie udowodniła, że często nie panuje nad silnymi emocjami. Kiedyś upust gniewu dała również na lotnisku, a oberwało się jej trzeciemu mężowi, Radosławowi Majdanowi…
Małgorzata Rozenek-Majdan rozpoznawalność zyskała, gdy była jeszcze żoną Jacka Rozenka, jednak medialną karierę zrobiła tuż po drugim rozwodzie. Z “perfekcyjnej pani domu” stała się jedną z popularniejszych celebrytek w kraju, a u jej boku zaczął pojawiać się Radosław Majdan. Zakochani szybko wzięli ślub, doczekali się upragnionego dziecka, a nawet pojawili się w programie rozrywkowym.
To właśnie podczas nagrywania odcinków do “Azja Express” widzowie mogli zobaczyć, jaka Małgosia jest naprawdę. Pod wpływem wielkich emocji publika mogła dostrzec zdenerwowaną gwiazdę TVN-u, a wypowiedziane przez nią zdania “Nie mów do mnie teraz” i “He is David Beckham and me is Victoria Beckham” do dziś bawią jej fanów.
Jak się później okazało, Małgosię często ponosiły emocje, a także głośno było o jej kłótni z Radkiem. Tak zachowała się kiedyś na lotnisku w Warszawie…
Małgorzata Rozenek-Majdan znana jest nie tylko z telewizji, ale również z mediów społecznościowych. Na Instagramie obserwuje ją już ponad 1,5 mln osób, a ta ochoczo relacjonuje swoje życie prywatne. To właśnie za pośrednictwem internetu w 2022 roku pokazała, jak wyglądała odprawa na wakacje do Francji.
W czerwcu 2022 roku Małgosia i Radek udali się na krótki urlop do Francji, niestety początek wycieczki był bardzo nerwowy. Wszystko przez bagaż, a raczej jego nadmiar. 51-latek nie gryzł się w język i bez skrupułów zaczepiał żonę i komentował wybór jej torebek. Sportowiec uważał, że na czterodniową podróż Małgosia zapakowała za dużo dodatków, co mocno ją zirytowało.
“Zrobiło się nerwowo, bo Radosław stwierdził, że skoro jedziemy na cztery dni to po co mi 20 torebek” – relacjonowała.
Wymiana zdań szybko przerodziła się w sprzeczkę, a małżonkowie przed odprawą zdążyli się pokłócić aż dwa razy.
“Radosław ma taką minę skwaszoną, bo pokłóciliśmy się już razy dwa, a licząc wymianę zdań, razy trzy” – mówiła do fanów.
Ich nerwowe zachowanie zostało szybko dostrzeżone przez pracowników lotniska. Pracownicy poprosili ich o spokój i przepakowanie bagaży, jednak Radek dalej drwił z małżonki.
“Musieliśmy przepakować całą walizkę. Przełożyłam rzeczy z mojej walizki do Radzia walizki i dalej był nadbagaż. Potem w ostatnim pędzie musimy ten nadbagaż opłacać” – narzekała gwiazda TVN-u.
Ostatecznie zdegustowana Rozenek była zła na partnera, pracowników lotniska i narzekała, że kolejny raz postawi na odprawę VIP online.
Spodziewaliście się takich scen?