Monika Jarosińska została zapytana o emerytury gwiazd i nie wytrzymała. Aktorka wprost przyznała, co myśli o sławach, które co rusz narzekają w mediach na wysokość świadczeń. Aktorka w pewnym momencie nie wytrzymała i padły ostre słowa!
W rodzimym show-biznesie od lat panuje moda na publiczne narzekanie na wysokość świadczeń emerytalnych, a wielu znanych i lubianych bez skrupułów żali się, za ile muszą lub będą zmuszeni żyć w kwiecie wieku. Oczywiście są również osoby, które w porę zadbały o swoją przyszłość i nie mają się o co martwić.
Monika Jarosińska to aktorka, wokalistka i osobowość medialna, a widzowie najbardziej kojarzą ją z wielu rodzimych seriali, takich jak: “Samo życie”, “Dwie strony medalu”, czy “Dziewczyny ze Lwowa”. 50-latka niedawno udzieliła wywiadu, a w pewnym momencie rozmowy została zapytana o swoją emeryturę.
Gwiazda wprost przyznała, że póki co nie myśli o zawodowym odpoczynku, jednak nie ukrywa, że bardzo drażni ją to, jak inne sławy bez skrupułów narzekają na wysokość świadczeń.
“Zawsze mnie to irytuje, kiedy artyści są topowymi artystami i zarabiają potężne pieniądze i oni mówią o swoich emeryturach. Uważam, że to jest bezczelne” – przyznała w rozmowie z “Jastrząb Post”.
W tej samej rozmowie celebrytka podkreśliła, że przysłowiowy Kowalski niejednokrotnie ma gorsze warunki i musi zmierzyć się z codziennością, a uprzywilejowane artystki żyją na wysokim poziomie, a nie potrafią zadbać o przyszłość.
“Co ma powiedzieć taki “przysłowiowy Kowalski” albo my, cała masa artystów, aktorów, którzy pracują na umowę o dzieło” – dodała w tym samym wywiadzie.