Drogi nauczycielu! Piszę do Pani jako matka dziewięcioletniej dziewczynki. Niestety, moja córka nie chce przejść do innej klasy języka angielskiego. Jest mała i jej przyjaciele są dla niej ważniejsi niż jej złe oceny. Proszę, przestań jej mówić, że jej rodzice nie starają się wystarczająco mocno, aby nauczyć ją angielskiego. Zrozum, że rodzice są autorytetami dla swoich dzieci. A fakt, że ciągle próbujesz jej wytłumaczyć, że ja i jej tata nie jesteśmy wystarczająco zdolni, utalentowani, ciężko pracujący lub po prostu mówiąc, obiboki, niszczy moje dziecko.

Nie, nie przyjdę do szkoły ponownie, aby porozmawiać, jak prosisz w dzienniku czerwonym, szybkim pismem.Ponieważ ostatnim razem złapałeś mnie i powiedziałeś mi za moje złe zachowanie przy dziecku.Jej matka została upomniana przy dziecku. Nie chcę być owcą w oczach mojego dziecka. Chcę być silna i godna zaufania.Zdradzę Ci sekret – tak naprawdę jestem matką panterą.

Po prostu bałam się, że takie zachowanie nie jest do końca odpowiednie w szkole. Odrzuciłam owczy pęd.Nie wiem jak wytłumaczyć nowoczesnej szkole,że rodzice w ogóle nie powinni brać udziału w lekcjach z dziećmi.A jeśli dziecko sobie nie radzi,to problem nauczyciela,ageizmu programu,podręcznika,wysokich oczekiwań itd.

Dobrze, dobrze. Nie będziemy nikomu niczego udowadniać i spróbujemy uczyć się w domu.Chcę ci wyjaśnić, że moja córka ma korepetycje u swojego taty, mojego byłego męża, który odwiedza ją dwa razy w tygodniu.Tak, nie zawsze wykonuje zadania.Chociaż, szczerze mówiąc, nie mogę uwierzyć, że naukowiec nie może poprawnie wykonać zadań w dzienniku elektronicznym.Ale nie będziemy też tracić czasu na udowadnianie jego racji.

Okej, zawsze nie robi tego, co wyznaczyłeś. Powiedzmy, że robi.Wiesz co, moja córka czeka na niego i chce się uczyć tylko z nim.I szczerze nie zdziwię się, jeśli faktycznie uczą się niemieckiego. Albo nawet grają w karty.Nam zależy.

Wcale mnie to nie obchodzi i nie będę go besztać za brak pracowitości. I nie, nie uczy się “dla zabawy”. Jakoś nauczy się angielskiego. Ale nigdy nie odzyska swojego dzieciństwa i komunikacji z ojcem. Tak, wszyscy jesteśmy zadowoleni z C. Osobiście nauczyłem się angielskiego w ciągu miesiąca życia w Nowym Jorku, gdy miałem 24 lata. Jestem biegły.

Nie, nie wierzę w “piętno bycia studentem C”. Nie, nie uważam wytrwałości za ważną cnotę. A podręcznik Vereshchaginy wydaje mi się antypedagogiczny i gdybym uczył się z niego w Nowym Jorku, najprawdopodobniej mówiłbym po hiszpańsku.

Na pytanie, dlaczego inne dzieci mogą uczyć się angielskiego z tego podręcznika.Niektóre dzieci są utalentowane i mają predyspozycje do języków i nawet ucząc się na własną rękę są bardzo skuteczne w nauce języka. Albo, na przykład, robią to z korepetytorem.Nie, nie sądzę, że konieczne jest zatrudnienie korepetytora. Ponieważ zanim przyjdzie korepetytor, trzeba wykonać dodatkową pracę i nie rozumiem, dlaczego musisz robić coś, czego dziecko prawie nie używa w życiu. Tak, uważam, że nie wszystkie umiejętności trzeba rozwijać wcześnie.

Wtedy korepetytor kosztuje 1500 rubli za lekcję, czyli 3000 tygodniowo, 90 000 rocznie. 7 lat szkoły to prawie 10 tysięcy euro. Nudne lekcje z podręcznikami gramatyki i wątpliwymi nagraniami audio.Za te pieniądze za 5 lat mogę osiedlić córkę w Londynie na dwa miesiące i zatrudnić wesołego młodego nauczyciela. Będą spacerować po wiosennym Londynie, usianym żółtymi żonkilami.

Rozumiesz różnicę? Tak jak ja, nauczy się angielskiego w kilka miesięcy.Albo tak jak jej ojciec, nauczy się go, uzależniając się od jakiegoś amerykańskiego serialu telewizyjnego.Dlatego w oczach naszej córki tak ważne jest, abyśmy pozostali niezawodnym wsparciem.Aby polegać na naszym doświadczeniu.Co jest o wiele bardziej produktywne niż program szkolny.Proszę, powiedz jej, że my, jej rodzice, jesteśmy fajni.

By admin

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *