Wkrótce zostanę matką po raz trzeci, ale wydaje się, że tylko ja i mój mąż cieszymy się z tej wiadomości, ponieważ inni krewni, babcie naszych dzieci, po prostu nie dbają o własne wnuki i ich wygodne życie. Faktem jest, że ja, mój mąż i dzieci mieszkamy w ciasnym jednopokojowym mieszkaniu, podczas gdy nasze babcie cieszą się życiem we własnych domach i nawet nie myślą o pomocy swoim jedynym krewnym. Jestem jedynym dzieckiem moich rodziców. Mama i tata mieszkają sami w trzypokojowym mieszkaniu.
Nie, nie myśl, że jestem jakimś fanatykiem ochrony środowiska, bo zostawiam rodziców na ulicy. Mają dom na wsi, gdzie mieszkają przez większość roku i wracają do miasta tylko zimą. Próbowałem zasugerować rodzicom, żeby oddali nam swoje mieszkanie na cały rok, ale zaczęli szukać wymówek, mówiąc, że toaleta jest na zewnątrz, a do ogrzewania służy tylko piec i nie jest tak wygodnie jak w mieście. Powiedz mi, czy ludzie na starość chcą mieszkać w pałacu? Moja teściowa to inna historia.
Prawdopodobnie nie zna nawet imion swoich wnuków, ponieważ oddycha na swoją córkę i nie dba o swojego syna, chociaż, proszę zauważyć, to syn uczynił ją babcią, a nie córka, która wkrótce skończy trzydzieści lat i nigdy nie wyjdzie za mąż. Ogólnie, jak możesz sobie wyobrazić, nasza historia nie jest najlepsza. Nigdy nie sądziłam, że w tym wieku zostanę bez rodziny, sama ze swoimi problemami. W końcu mój mąż i ja nie prosimy o wiele – tylko o nasz kąt, nie dla siebie, ale dla wygody naszych dzieci, wnuków naszych rodziców… Jeśli nie możemy kupić miejsca dla siebie, czy to znaczy, że zostaniemy bez niego? Co się stało z pokrewieństwem?