“Mam problem z teściową. Dla niektórych może się wydawać kuriozalny, ale mi spędza sen z powiek… Chrzciny naszego pierwszego dziecka zbliżają się wielkimi krokami, a ja mam ogromne obawy, czy to się nie skończy obciachem przed całą rodziną, jak moja teściowa wyskoczy w swojej codziennej stylówce! Żeby ona robiła tak tylko po domu, jeszcze bym przymknęła oko… Na miasto też tak wychodzi i wierzcie mi, nie da się tego odzobaczyć. Zupełnie nie wiem, jak tę sprawę rozwiązać, żeby nikt nie był zbulwersowany…”

Moja teściowa chodzi, jak jej wygodnie. Nie jestem tym zachwycona

Mam pewien problem z teściową. Żebyście mieli pełen ogląd sytuacji, ogólnie jesteśmy w dobrych relacjach. Ja się nie narzucam, ona się nie wtrąca i wszystko jest okej.

Jest tylko jedna rzecz, która niezbyt mi się podoba i przez którą w obecności teściowej czuję się dość mocno zawstydzona.

Otóż mama mojego męża ma zwyczaj chodzić bez stanika. Jeszcze przymknęłabym na to oko, gdyby robiła tak tylko w swoim domu… No okej, jej dom, jej zasady… Skoro jej tak wygodnie, to niby nie powinnam mieć nic do powiedzenia.

Sęk w tym, że moja teściowa jest solidnej budowy i biust też ma dość obfity. Nigdy w życiu nie nosiła też dobrze dobranego biustonosza, co niestety widać… Nie chcę robić jej żadnych przytyków, po prostu jest, jak jest – grawitacja żadnej z nas nie oszczędza.

Teściowa jest jeszcze stosunkowo młoda i niestety, często nosi cienkie jasne bluzki plus jakąś ołówkową spódnicę. Zwyczajnie przez taką bluzkę przebija kształt tego, czego nie miałam ochoty oglądać. Mnie to strasznie krępuje, jak widzę dwa wentyle skierowane w moją stronę.

młodzi rodzice chrzczą dziecko

Niedługo chrzest mojego dziecka. Jak powiedzieć teściowej, żeby z tej okazji założyła stanik?

Problem w tym, że ona wychodzi też tak na miasto, a nawet do kościoła! I tu dochodzimy do sedna. Razem z mężem mamy już uzgodniony termin chrztu na koniec października. Znaleźliśmy fajną restaurację na uroczystość po mszy świętej.

Pozostało tylko zaprosić gości…

A ja kompletnie nie wiem, jak mam się do tego zabrać, żeby nikt nie poczuł się zbulwersowany ani urażony. Nie zaryzykuję tego, że teściowa mogłaby swoim zwyczajem przyjść bez tej ważnej części garderoby. Dopiero będzie obciach i wstyd przed resztą rodziny!

O ile goście ze strony męża pewnie już są przyzwyczajeni do jej sposobu ubierania, o tyle dla moich najbliższych to może być estetyczny szok. Wiem, że to mi zepsuje uroczystość, a jej opinię…

Muszę jej jakoś zasugerować albo wprost powiedzieć, żeby założyła ten nieszczęsny stanik, i na samą myśl mi słabo, jak ona zareaguje na podjęcie tego tematu… Mąż jakoś nie wykazał chęci pomocy, mimo że to jego mama.

Co byście zrobili na moim miejscu? Przyjmę każdą podpowiedź, która pozwoli z sukcesem przeprowadzić operację “Ubrać bimbały”…

By admin

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *