Urodziłam pięć miesięcy temu. Poród nie był łatwy, wcale. Nie potrafię sobie nawet wyobrazić, jak bym sobie poradziła, gdyby nie mój mąż i teściowa.

Kiedy byłam jeszcze w szpitalu, teściowa przychodziła i pomagała mi we wszystkim. Czasami czułam się zawstydzona i zażenowana, ale nie było przy mnie mamy, więc wszystko spadło na barki teściowej. Gdzie była moja mama? Podczas gdy ja leżałam w bólu na oddziale po ciąży, a moje dziecko było badane, moja mama była zajęta ciągłą opieką nad dziećmi mojej siostry Viki.

Jednak mama zawsze udowadniała mi swoimi działaniami, że moja siostra jest dla niej priorytetem. Na przykład miesiąc temu moja teściowa zachorowała, a ponieważ bała się zarazić moją córkę i mnie, przestała nas odwiedzać na jakiś czas. Wtedy poprosiłam mamę o pomoc, a ona powiedziała mi, że musi odebrać Jehorę z przedszkola.

Egor niedawno skończył trzy lata, a jego siostra Diana wkrótce skończy pięć. Ich matka ich nie lubi i najwyraźniej mnie też nie lubi. Pewnego dnia jego matka zadzwoniła do mnie i zaprosiła mnie do swojego domu. Byłem zaskoczony, ponieważ nie dostaje wielu takich ofert. Matka powiedziała, że dziecku przyda się trochę świeżego powietrza, a ja przynajmniej odpocznę od zgiełku miasta.

Mój mąż poparł moją teściową, również wierząc, że moja córka i ja potrzebujemy natury, a nie witamin i tabletek. Zapytałam, czy Vika przyjdzie do daczy, ale moja matka powiedziała, że ma własne plany i nie będzie jej tam. Dopiero wtedy zdecydowałam się pojechać, ponieważ nie chciałam znowu czuć wyższości Viki nade mną.

Mój mąż zabrał mnie i moją córkę do daczy w sobotę rano, a moja mama i tata pojechali tam w piątek. Było mnóstwo pracy. Więc przyjechaliśmy i poszliśmy spać, ponieważ byliśmy tak zmęczeni trzygodzinną jazdą.

Obudził mnie krzyk dzieci. To byli moi siostrzeńcy. Chciałem wezwać taksówkę, bo myślałem, że przyjechała z nimi moja siostra, ale okazało się, że Vika przyjechała z dziećmi, zostawiła je tam i wyszła. A matka zaprosiła mnie do daczy tylko jako nianię, jakbym nie miała nic wspólnego z dzieckiem, więc wymyślili, co będę robić. Zrozumiałam to z polecenia matki:

„Zostaw córkę, Jegorka nie ma co jeść, ugotuj mu coś. Ale twoja córka nigdzie nie pójdzie, lepiej zajmij się Dianą, ona jest taka zajęta”. I tak patrzyłam na nią.

Do wieczora schylałam się, żeby nadążyć za wszystkim z dzieckiem na rękach, ale wieczorem nie wytrzymałam i zadzwoniłam do męża, żeby zabrał nas z domu wariatów. Następnego ranka mój mąż stał przy bramie. “Moja matka obwiniała mnie o wszystko, ale nie widziała swojego błędu i nadal nie widzi… cóż, przynajmniej miałam szczęście, że miałam teściową.

By admin

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *