Ksenia przygotowywała się do wyjścia ze szpitala. Mąż Ksenii nie oddalał się od żony i syna, odkąd wyszła z dzieckiem na rękach. Arsenij długo czekał na przybycie syna, a na jego widok okazał swoją radość. Wszyscy krewni z obu stron przybyli, aby spotkać się z Ksenią i jej synem, a ona nie tyle cieszyła się z ich przybycia, co z faktu, że w końcu wszyscy byli razem.
Ponadto tego dnia wynajęli fotografa, aby uchwycić wszystkie wzruszające chwile, a tydzień później rodzina miała zdjęcia z dnia premiery. Ksenia czuła się najszczęśliwsza na świecie, ale nie mogła nic poradzić na niezadowolone spojrzenie teściowej.
– Marino Nikołajewna, czy jest coś, co chciałabyś mi powiedzieć? “Tak, tutaj, Ksenia, myślę, że… Im dłużej patrzę na mojego wnuka, tym bardziej jestem przekonana, że w niczym nie przypomina Seny.
„Wygląda jak ty, ale nie ma ani jednej cechy twarzy Sena… Myślę, że coś tu nie gra…” – Ale on jest jeszcze bardzo mały. Jego twarz zmienia się skokowo. Wciąż jest… Nie udowadniając tego, Ksenia wzięła syna na ręce i poszła do swojego pokoju.
Zrozumiała, że dalsza rozmowa nie ma sensu. Dwa tygodnie później Marina Nikołajewna postawiła Marinie ultimatum: albo jej synowa zrobi test DNA (pokryła wszystkie koszty), albo ma tydzień na złożenie pozwu rozwodowego i odejście.
Ksenia zgodziła się bez wahania, ale pod warunkiem, że Sena i jego ojciec również poddadzą się testowi. Faktem jest, że Sena nie przypomina żadnego z rodziców, więc teoretycznie warto się temu przyjrzeć.
– Jak śmiesz! Na krzyk teścia mój ojciec wybiegł z domu: „Co tu się dzieje? „Dlaczego tak głośno krzyczysz na całe mieszkanie?”. – Tak… zwykła kłótnia, nic nadzwyczajnego!”. – Nie, Wadimie Aleksiejewiczu, teraz opowiem ci wszystko ze szczegółami… – Ksenia opowiedziała wszystko teściowi.
Zawsze uważała go za surowego, ale sprawiedliwego człowieka. Teść milczał przez kilka minut, potem spojrzał na żonę i powiedział:
„Przynajmniej nie osądzaj…”. Wyszedł na balkon i zaprosił Ksenię, by poszła za nim. Dokładniej mówiąc, jest mój, ale nie biologiczny. Wiedziałem o tym od dawna. Rozmawialiśmy już o tym z Mariną. Senia o tym nie wie. I nie powinien wiedzieć. Przez okna balkonowe Ksenia widziała, jak teściowa płacze i chwyta się za głowę.