Sasha i Sveta nie mogli mieć dziecka. Biegali po wszystkich szpitalach, oboje byli chorzy, ale to nic nie dało. Musieli podjąć ekstremalne środki i opuścić sierociniec.
Po sześciu miesiącach zbierania dokumentów w domu pojawił się ich syn Borya. Chłopiec dobrze jadł, nie płakał, uwielbiał się bawić i od razu zaczął nazywać ich mamą i tatą. Borya miał 3 lata, chodził do przedszkola i wszystko szło dobrze. Po jakimś czasie Sveta powiedziała nam, że jest w ciąży. To było prawdziwe szczęście w rodzinie. Sveta urodziła chłopca o imieniu Sergey.
Teraz prawie nie zwracali uwagi na Borię, nowonarodzony Siergiej był na pierwszym miejscu. “Mamo, pobaw się ze mną”, zaczął Boria. “Odejdź, nie widzisz, próbuję uspokoić brata… – Tato, pobaw się…. – Boria, tu jest list, tu są ołówki, narysuj. Nie przeszkadzaj tacie, gotuję obiad.
Mały Borya nie rozumiał, dlaczego rodzice przestali się z nim bawić, rozmawiać z nim, zabierać go na spacery, czytać mu bajki na dobranoc. Wtedy Sveta zaczęła rozmowę z Saszą, mówiąc, że mamy już za mało pieniędzy, nie stać nas na dwójkę dzieci. Postanowiono oddać chłopca z powrotem do sierocińca. Tej samej nocy Sergiy zmarł.
Temperatura noworodka wzrosła, nic nie pomagało… rodzice byli przerażeni, a Swietę i Sergija zabrano do szpitala. Lekarze nie mogli nic zrozumieć, nie było żadnych procesów zapalnych. Sasza prawie zebrał wszystkie dokumenty, aby zabrać Borię z powrotem.
Ale Sveta wciąż dzwoniła do męża ze szpitala i płakała do słuchawki, nie wiedząc, co zrobić z synem. Sasza poprosił mamę, żeby posiedziała z Borią, a sam poszedł do sklepu monopolowego. Babcia poświęciła Boryi uwagę, której ostatnio pozbawiali go rodzice.
Wieczorem Borya zasnął, a Sasha wrócił do domu ze sklepu monopolowego.
Wszedł do pokoju i zaczął przeglądać dokumenty. – Synu, co to za papiery…. – Mamo, chcemy odzyskać Borię. – Oszaleliście? Bóg zesłał wam jedno dziecko, żebyście mieli drugie.
A teraz, kiedy zdecydowali się oddać Borię, Siergiej zachorował. “Podrzyj papiery, natychmiast!” Sasza wszystko podarł. Sveta natychmiast zadzwoniła i powiedziała, że temperatura Siergieja spadła i śpi spokojnie. Sasza natychmiast poszedł do Boryi i wziął go w ramiona: “Przepraszam, synu.” “Co się stało, tato?” zapytał rano Borya.