Kiedy wyszłam za mąż, mój mąż Vitia powiedział, że koniecznie powinniśmy pojechać do domu jego matki na wsi, żebym mogła zobaczyć jego dom i miejsce, w którym spędził dzieciństwo.
Zgodziłam się, ale tylko pod warunkiem, że zatrzymamy się w hotelu. Czułam się nieswojo w domu teściowej, nie chciałam jej zawstydzać i bałam się. Moja teściowa przywitała nas dobrze, upiekła nam wiele smakołyków. Ale była zła, że nie zostaliśmy z nią. Kazała mi obiecać, że następnym razem na pewno zatrzymamy się u niej.
Potrząsnąłem tylko głową, ponieważ zdałem sobie sprawę, że następny raz nie nastąpi wystarczająco szybko. Zostaliśmy na chwilę i wróciliśmy do domu. A mój mąż ma starszą siostrę, która ma już dwójkę dzieci. Nadeszło lato, teściowa stęskniła się za wnukami i postanowiła przyjechać do stolicy na 10 dni.
Vita i ja spotkałyśmy się z nią i zabrałyśmy ją do domu jej siostry. Zdecydowała się zostać z córką, ponieważ jej mieszkanie jest duże i może spędzać więcej czasu z wnukami. Nasz program rozrywkowy dla teściowej był intensywny. Pierwszego dnia siostra Viti ugotowała duży obiad dla całej naszej rodziny. Drugiego dnia zabraliśmy teściową na spacer po mieście, do różnych zabytków i ciekawych miejsc.
Zabraliśmy ją do parków, kin, kawiarni. Kiedy Witia i ja pracowaliśmy, opiekowała się naszymi wnukami. A ostatniego dnia jej pobytu siostra jej męża ponownie zebrała wszystkich w swoim domu, zjedliśmy obiad, a następnego ranka zabraliśmy teściową na dworzec kolejowy. Zaledwie kilka dni później dostałam wiadomość, że teściowa była na mnie bardzo zła, nie chciała nawet rozmawiać ze mną przez telefon.
-“Witia, co się stało? Czy zrobiłem coś, co uraziło twoją matkę lub powiedziałem jej coś w ostatnich dniach? Chodzi o to, że nie zaprosiłeś jej do nas, więc czuje się źle. -Ale mamy jednopokojowe mieszkanie, a ona odwiedza swoje wnuki, więc nie chciałem jej rozpraszać.