Moja córka w końcu „wyleciała z cewek”.” Dwa miesiące temu urodziła się siódme dziecko. Ktoś pomyśli: „Z czego jesteś niezadowolony?! Takie bogactwo! Żyj i raduj się wnukami! ” Tak.
Zobaczyłbym, jak długo taki sprytny człowiek może wytrzymać życie w domu dzięki tej młodej ba nda? Cała ta mała suka krzyczy, pędzi po domu, łamie i przewraca wszystko, co jest możliwe i niemożliwe. Mieszkam w tym коաмарі od piętnastu lat. Piętnaście lat, od rana do wieczora, stoję przy piecu, aby nakarmić cały ten pług, a nawet moją córkę i zięcia do startu.
Po narodzinach mojego siódmego wnuka nie mogłem tego znieść. – Ira, masz sumienie? Skąd masz tyle dzieci? Nie mogę już z nimi sobie poradzić! – Mamo, ale staramy się zapewnić wszystkim! – Lepiej przestać rodzić… Miesiąc temu poznałem mojego starego przyjaciela. Solidna, zadbana kobieta. – Marina, jak się cieszę, że cię widzę! Co jest z tobą nie tak? Jesteś min ora? “„zapytała mnie. – Dlaczego tak zdecydowałeś?
– Byłem zaskoczony. – Widziałeś siebie w lustrze? Spójrz, zabij tego psa, przepraszam za porównanie. Co z twoimi włosami? A z manicure? Dam ci telefon mojego fryzjera. Uciekłem bez słuchania. Cóż, nie tłumacz jej, że nie mam czasu, aby wytrzeć smark, gdzie mam wstrząsnąć fryzjerami… Dwa tygodnie temu mój brat zachorował.
Mieszka sam. Poszedłem się nim zaopiekować. Nie uwierzysz, tak dobrze odpoczęłam. Przeczytałem kilka książek i obejrzałem film z bratem. I nawet nie wspomnę o ciszy i spokoju w domu. Znów poczułam się jak biała osoba, a nie niewolnica na plantacji. Maryna, zostań ze mną dłużej – zasugerował mój brat. Ja będę miał więcej zabawy, a ty trochę odpoczniesz” – zasugerował mój brat. “Oczywiście, powiedziałem ‘zostań’.
Moja córka dzwoni do mnie kilka razy dziennie, zastanawiając się, kiedy wrócę. Nie radzi sobie sama z dziećmi… A ty mówisz: “Żyj i bądź szczęśliwy”.