Moja córka poszła na parapetówkę do swojej przyjaciółki, która kupiła mieszkanie z mężem. Zrobili fantazyjny remont i wyposażyli je w nowe, eleganckie meble i sprzęt AGD. Młodzi ludzie, zachwyceni tak ważnym wydarzeniem, rozstawili wspaniały stół, który był przepełniony wszelkiego rodzaju potrawami, przysmakami i szampanem. Goście wznosili toasty, śpiewali i rozmawiali ze sobą.
Przyjęcie okazało się sukcesem, wszyscy chwalili gospodynię i jej kulinarne umiejętności. Oczywiście uwielbiała pochwały swoich przyjaciół i opowiadała wszystkim, jak spędziła kilka dni surfując po Internecie w poszukiwaniu ciekawych potraw i stojąc przy kuchence.
Ile wysiłku kosztowało ją nakrycie do stołu. Ale nagle jej mąż przerwał jej: „Dlaczego kłamiesz? Nic nie ugotowałaś, zamówiłaś wszystko gotowe”. Pokroiłaś tylko ser i kiełbasę i położyłaś na talerzach.” Mężczyzna miał rację – jedzenie było restauracyjne, a gospodyni nie miała z nim nic wspólnego.
Całe jedzenie zostało przygotowane przez profesjonalistów, więc smakowało tak dobrze. Ale nie o to chodzi! Wiele osób korzysta z usług dań gotowych i nie ma w tym nic złego. W końcu nie każdy ma czas i ochotę na tyle majsterkowania w kuchni.
W dzisiejszych czasach dostawa do domu stała się bardziej istotna niż kiedykolwiek. Uwielbiam gotować i często sama wymyślam przepisy. Mój mąż uwielbia jeść; czy tak trudno jest spróbować dla ukochanej osoby i sprawić, by był szczęśliwy? Ale czasami zdarza się, że zamawiam również gotowe jedzenie z restauracji. W dzisiejszych czasach jest wiele sprzętów kuchennych, które ułatwiają życie kobietom.
Ale po co znowu kłamać? Żeby komuś zaimponować? Więc mój mąż nie mógł znieść popisów swojej żony i zabrał głos. Moja córka mówi, że to była dobra lekcja dla jej przyjaciółki: nie wyszła z pokoju przez resztę wieczoru ze wstydu i zażenowania. Czekała, aż goście wyjdą.