Zacząłem spotykać się z Kingą, gdy miałem 22 lata. Po kilku miesiącach wzięliśmy ślub i kupiliśmy mieszkanie na kredyt. Było ono na Kingę, ale spłacaliśmy je oboje. Osiem lat płaciliśmy za nie, osiem lat odmawialiśmy sobie wszystkiego. Jedliśmy nawet tanie produkty, nie zważając na nasze zdrowie. Po ośmiu latach spłaciliśmy nasz kredyt, mieszkanie było nasze. Myślałem, że wreszcie zaczniemy żyć i cieszyć się życiem. Ale nie miałem szczęścia. Moja żona miała siostrę. Była zamężna, ale ani ona, ani jej mąż nie pracowali. Wynajmowali mały pokój. Mąż siostry czasami znajdował sobie dorywcze prace i płacił za pokój, ale zawsze brakowało im pieniędzy. Przyzwyczaili się do pożyczania od nas pieniędzy i nieoddawania ich.

Gdy teściowa dowiedziała się, że spłaciliśmy kredyt, zadzwoniła do żony i zaczęła przekonywać ją, że powinniśmy pomóc jej siostrze, bo żyje w złych warunkach.
–Kinga, przepisz na mnie swoje mieszkanie, a ja oddam wam swoje. Po co mi przestronne mieszkanie? Wy niedługo zachcecie mieć dzieci mieć dzieci, przyda wam się. Żona ucieszyła się z tej propozycji i bez zastanowienia ją przyjęła. Przepisała mieszkanie na matkę, a ona przepisała je na siostrę Kingi. W rezultacie jej siostra ma mieszkanie, a my jesteśmy na ulicy, bo teściowa nas nie przyjmuje.

Byłem tak zły na żonę, że nie zapytała mnie o radę. Byłem zdecydowanie przeciwny temu. W końcu wspólnie płaciliśmy za to mieszkanie przez tyle lat. Po tym, jak siostra i teściowa nas wygoniła, mieszkałem u rodziców i nie wybaczyłem żonie. Przychodziła do mnie i przepraszała. Bardzo ją kochałem, więc postanowiłem dać jej drugą szansę.

– Obiecaj, że nigdy więcej nie zaufasz swojej matce. Manipuluje tobą. Kupimy nowe mieszkanie, będziemy za nie płacić i wkrótce spłacimy kredyt, jeśli przestaniesz pomagać swojej siostrze.

Żona się zgodziła. Wzięliśmy kredyt i zaczęliśmy go spłacać, nie szczędząc sił. Pracowaliśmy na dwóch, a czasami nawet na trzech etatach, bez wolnych dni. I po czterech latach mieszkanie było nasze. I znowu pojawiła się teściowa, zaczęła prosić córkę o przebaczenie.
– Wybacz, musiałam tak postąpić. Wiesz przecież, w jak złym stanie była twoja siostra. Nadal nie jest u nich dobrze. Ostatnio miała wypadek samochodowy, Rozbiła samochód i sama wylądowała w szpitalu. A samochód był na kredyt. Żyją źle, nie mogą zapłacić ani za kredyt, ani za naprawę samochodu. A rehabilitacja będzie długa i kosztowana. Sprzedaj swoje mieszkanie, oddaj mi pieniądze, teraz naprawdę możecie przenieść się do mojego domu.

I jak myślicie, co zrobiła moja żona? Znowu uwierzyła! Znowu! Jak można być tak naiwnym? Tyle lat zmarnowanych na próżno.
Zrozumiałem, że nie ma sensu kontynuować tej relacji i złożyłem pozew o rozwód.

By admin

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *