W zeszłym roku nasz syn Wojtek pojechał na lato do babci i dziadka. Nie mógł się doczekać wakacji, więc spakował się dużo wcześniej i kiedy już nadeszły, wyjechał na czas nieokreślony.

Babcia dobrze się nim zajęła, była zachwycona swoim wnukiem i poświęciła mu dużo swojego czasu. Pozwalała na wszystko, robił co chciał. Kiedy dotarł do wioski, chłopak poczuł się całkowicie wolny, był więc bardzo szczęśliwy. Zawsze żył w oczekiwaniu na wyjazd do dziadków. Jego rodzice mają nad nim pełną kontrolę, więc chciał się wreszcie wyrwać, ale tym razem nie zaznał smaku wolności.

W tym samym czasie, co wnuk, do babci przyjechała w odwiedziny jej druga córka. Dorota mieszka w innej miejscowości, wyjechała do pracy i tam już została, nie jest mężatką. Dostała urlop, który jest dla niej rzadkością i postanowiła wyjechać do rodziców. Wojtek nawet o tym nie wiedział, był przyzwyczajony do tego, że w domu są tylko babcia i dziadek i nikt inny nie jest za niego odpowiedzialny.

Chłopak i jego ciotka komunikowali się najczęściej za pomocą komputera, ale rzadko widywali się osobiście, nie była więc zbytnio zaangażowana w jego wychowanie. On zawsze znał ją jako dobrą ciotkę, która przywoziła mu prezenty.

Dopiero, gdy musieli zamieszkać razem na kilka dni, siostra matki zaczęła mu robić uwagi. Nie podobało jej się, że trzaska drzwiami, jak składa rzeczy, ile czasu spędza przy telefonie. Mówiąc inaczej, kontrolowała każdy jego ruch, Wojtek bardzo się denerwował.
Poszedł do babci i powiedział:

– Babciu, ciocia Dorota jest taka okropna! Czy ona niedługo wyjeżdża?

Kobieta powiedziała mu, że ona go tylko wychowuje, daje dobry przykład i nie jest niemiła, a on powinien jej słuchać.

Wnuk wciąż mówił swoje i kiedy ciotka zwróciła mu jeszcze jedną uwagę, nabrał odwagi i powiedział jej, że to nie ona tu rządzi i nie będzie mu mówiła co ma robić. Tylko babcia i dziadek maja do tego prawo.

Dorota uśmiechnęła się, a potem przez dłuższą chwilę próbowała mu uświadomić, że ona też tu mieszka, i ma takie same prawa, jak dziadkowie.

Po tym incydencie Wojtek postanowił ją przeprosić i od tamtej pory nie mieli już konfliktu. Chyba w ten sposób zmienił się jego pogląd na rzeczywistość. Chciał się zrelaksować i uciec z domu od ciągłych kontroli, ale nie udało się, znów zaczęli go pilnować i upominać, tak jak zawsze.

Do dziś pamiętamy tę historię i śmiejemy się z niej, a mojej siostrze kazano częściej przyjeżdżać do domu rodzinnego.

By admin

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *