Mam 4-letnią wnuczkę Vikusię. Jest bardzo aktywnym dzieckiem. Lubi być w centrum uwagi, robi dużo hałasu i zwraca na siebie uwagę wszystkich. Niedawno moja córka i jej mąż skończyli remont domu, a podczas przeprowadzki poprosili mnie o opiekę nad Vikusią przez kilka dni. Cóż, wiedziałam, jaki huragan przeżywa moja wnuczka…
Wiedziałam już z grubsza, na co powinnam się przygotować, ale nie mogłam odmówić córce i chciałam im w czymś pomóc… Wikusia przyszła więc do mnie ze swoimi ulubionymi zabawkami, książeczkami i tak dalej.
Pierwszy dzień był bardzo aktywny: jeździliśmy na hulajnodze, spacerowaliśmy z psami i próbowaliśmy wszystkich przejażdżek. Drugi dzień był zły z tego samego powodu, ale trzeci dzień był lepszy. Tego dnia moja wnuczka poprosiła o pozostanie w domu po śniadaniu. Chciała spać, więc położyłem ją do łóżka.
Nie wiedziałem, że ta przebiegła dziewczynka miała plan na ten dzień. Kiedy Vika spała, zrobiłam nam kolację, posprzątałam, włączyłam serial, dotarłam do połowy drugiego odcinka i zdałam sobie sprawę, że Vika nadal śpi. Byłem ciekaw, jak głęboko śpi, więc poszedłem do jej pokoju. Wszedłem i złapałem ją za głowę.
Moja wnuczka leżała na moim łóżku z nożyczkami do paznokci i skrawkami materiału. “Myślę, że tak jest ładniej” – powiedziała moja wnuczka. “Położyłam ją w kącie, ale nawet tutaj znalazła coś do roboty: zakradła się do mojej szafy, żeby wyrwać guziki z mojego futra. To właśnie za to przestępstwo ją złapałam.
Potrząsnęła głową, wyjaśniła, że w jej głowie wszystko wygląda ładniej i usiadła oglądać kreskówki. Zięć kupił mi nowe futro i narzutę na łóżko, ale nadal się boję, więc kiedy muszę opiekować się wnuczką, idę do nich, a nie oni do mnie.