Dla tej historii warto było wrócić do Ukrainy. Myślałem, że udławię się ze śmiechu! Opowiem ci tę historię. A więc: Frankiwsk. Kobieta w wieku 45-50 lat stoi przy kasie, wygląda tak, jak uwielbiał ją Balzac, ale ma na sobie czapkę Adidasa, wyschniętą jak czerwone wino. Kupuje zapalniczkę.
Kasjerka mówi do niej: „Och, kobieto, twoja głowa krwawi! „Źle się czujesz?” »Nie, nic mi nie jest« – odpowiada! Ale kasjer nie daje za wygraną i krzyczy: „Ochrona, ochrona, kobieta jest tu chora!”. A ona krzyczy, że wszystko jest w porządku i chce jak najszybciej wyjść. Ochroniarze podeszli do kobiety, posadzili ją na krześle i próbowali udzielić jej pierwszej pomocy.
Zdejmują jej czapkę i widzą, co ukradła – mięso mielone! Oczywiście mięso zaczęło wyciekać – i tak właśnie powstaje „krew z głowy”! Morał. Każda dobra gospodyni domowa wie, że mięso mielone należy wkładać do dwóch torebek!